Stado owiec zaatakowane przez wilki
Na początku maja, w godzinach porannych, wataha dziko żyjących wilków zaatakowała pasące się owce na jednym z prywatnych pastwisk, znajdujące się pomiędzy miejscowościami Dębowce oraz Łazy Dębowieckie. Zdarzenie jest to na tyle nietypowe, ponieważ dotychczas nie zaobserwowano żadnych wilków w najbliższej okolicy – jest to jednak informacja okolicznych służb, sami mieszkańcy twierdzą, że wilki widziane były w okolicy na kilka tygodni przed atakiem.
Zagryzione i ciężko ranne owce.
Wskutek ataku zagryzionych zostało aż 8 owiec, a kolejne 5 zostało ciężko rannych. Skandaliczną wręcz sytuacją jest to, że ranne zwierzęta nie uzyskały żadnej pomocy weterynaryjnej. W okolicy nie znalazł się bowiem żaden lekarz weterynarii, który mógłby udzielić zwierzętom pomocy lub poddać je ewentualnej eutanazji. Skutkowało to tym, że niemal przez całą dobę zwierzęta te umierały w ogromnym cierpieniu.
Przez święto 3 maja żaden weterynarz nie był dostępny.
Właściciel stada natychmiast o całym zajściu poinformował policję, która z kolei skontaktowała się z Powiatowym Inspektorem Weterynarii. Powiatowy lekarz weterynarii, jak sam tłumaczy, nie posiadał odpowiednich kompetencji, by zająć się rannymi zwierzętami. Całe zdarzenie miało miejsce 3 maja, a więc w dniu święta narodowego, które upamiętnia uchwalenie konstytucji. W związku z tym również i okoliczni, prywatni lekarze weterynarii nie byli dostępni. Dopiero następnego dnia właścicielowi stada udało się skontaktować z weterynarzem, który uśpił ranne owce. Wilki znajdują się pod ochroną, w związku z tym, właścicielowi owiec przysługuje odszkodowanie z tytułu szkód popełnionych przez gatunki chronione.